Czy ustawodawca wie, co robi?
Analizując treść niektórych przepisów możemy zadać sobie słuszne pytanie, czy aby na pewno twórcy ustaw i kodeksów zdają sobie sprawę z tego, co robią? Ilość bubli prawnych, które każdego roku opuszczają mury Sejmu i Senatu zatrważa specjalistów, którzy pochylają się z troską nad kondycją prawa nad Wisłą. Czy to samo zjawisko dotyczy również przepisów w materii BHP? Trudno to jednoznacznie ocenić, ale na pewno unormowania w tym obszarze są liczne i niekoniecznie trafne. Czasami ustawodawca wychodzi z założenia, że nadmiar norm jest lepszy niż niedobór i o im więcej aspektów bezpieczeństwa pracowników zdoła się zadbać, tym lepiej dla wszystkich. Niestety taka kalkulacja pomija jeden ważny aspekt.
Otóż duża ilość przepisów w naturalny sposób skłania do ich obchodzenia. Pracodawcy i pracownicy, chcąc nieco ułatwić sobie życie, świadomie lekceważą niektóre z norm. Zdarza się wręcz, iż zostają one słusznie ocenione jako nietrafione i rodzące problemy. Państwa to jednak nie interesuje i ewentualne wykryte uchybienia są karane.